Rowan atkinson na wyżynach swego aktorstwa .Baldrick grany przez Tonego Robinsona jest tak realny że jego smród czuć przez ekran a jego głupota jest zaraźliwa.Reszta obsady również odwala kawał wspaniałej roboty.Każdy gag jest w doskonały sposób przeprowadzony .Oglądając to za pierwszym razem pokładałem się ze śmiechu.Nie wiem czy nie podoba mi się to bardziej niż Latający cyrk.(choć nie można tego tak naprawdę porównać) Kto nie oglądał radzę aby zerkną .bo naprawdę warto.