Grać w serialu każdy może ? Czyli że Hugh nic tam nie pokazuje ? A to że musi kuleć, mówić z amerykańskim akcentem (co nie jest takie łatwe jak się każdemu wydaje) i robić inne rzeczy. Do tego ciągle gra albo dramat albo komedię albo jedno i drugie naraz i zawsze wypada znakomicie. Zważ na to że wymienieni aktorzy są od niego lepsi jeśli spojrzeć na cały ich dorobek a nie na pojedyńcze role (może nie w przypadku wszystkich. Bruce Willis - gwiazda kina akcji, kilka innych ról plus jakieś inne filmy ale rzeczywiście legenda i ja też go uwielbiam. Russel Crowe - ten to nie wiem co tu robi ale dla mnie jest tylko przeciętny, Oscar za gladiatora to kpina. Gary Oldman - wymieniasz Mrocznego Rycerzu w którym grał tylko poprawnie (taka rola) a nie wspominasz o Leonie Zawodowcu ? Sean Penn - widziałem jeden film, więc się nie wypowiem tak samo z Marlonem Brando. Ralph Fiennes - zgoda, Roman Wilhelmi - heh, dobre, chciałeś błysnąć patriotyzmem było pisać Andrzej Seweryn albo Janusz Gajos. Will Smith - kolejny przeciętniak, kiedyś nawet dobry Faceci w czerni choćby, ostatnio coraz gorzej. Samuel L. Jackson - tu też zgoda, rola w Pulp Fiction mistrzowska. DiCaprio - też zgoda, Jim Carrey - zliczając wszystkie komediowe fragmenty z House'a śmiem twierdzić że Hugh ma wcale nie gorszą mimikę od niego ale też mój ulubiony aktor komediowy. Z resztą też się zgadzam.

no wiec wlasnie drogi kolego. nie chcialem blysnac zadnym patriotyzmem bo mam gdzies czy to polak czy pakistaniec, chodzi mi o to, ze ci ludzie zagrali w filmach, ktore lubimy ogladac i ktore kazdy szanuje. wymienialem filmy, ktore mi przychodzily do glowy a to ze nie wymienilem leona zawodowca nie znaczy ze nie ogladalem i doskonale wiem jak dobrze oldman tam zagral. za to proponuje reszte filmow, ktore wymienilem. naprawde dobre i mysle ze kazdy z nich ci sie spodoba :) a co do hugh, dreczy mnie to za kazdym razem jak tutaj wchodze, ze ludzie nie potrafia doceniac innych aktorow. jesli komus sie film nie spodoba to juz po aktorach jedzie mimo ze graja bardzo dobrze. jesli komus film sie spodoba to beda wychwalac aktorow bez konca. nie mowie ze on zle gra w housie nie nie nie, nigdy tego nie powiedzialem bo wiem ze koles ma talent i chcialbym go zobaczyc w jakims filmie na wyzsza skale.

Tak, ale to zabawnie wygląda kiedy wymieniasz aktorów których uważasz za lepszych od niego i przy Oldmanie walisz jego rolę w Mrocznym Rycerzu jako dowód jego wyższości nad Lauriem.

"chodzi mi o to, ze ci ludzie zagrali w filmach, ktore lubimy ogladac i ktore kazdy szanuje."
No ja osobiście nie powiedziałbym tego o każdym z tych aktorów choćby Russel Crowe i Will Smith, dla mnie bardzo przeciętni i zdobyli sławę raczej dzięki filmom w których grali niż za samą grę (jak na paradoks piszesz potem o wychwalaniu aktorów tylko za film w którym grali).

No ale każdy ma swoje zdanie. Dla mnie Laurie jest moim ulubionym aktorem, nie piszę że najlepszym bo takim nie jest. Tworzy wybitną kreację w Housie poza tym jest dobry choć jeszcze nie miał możliwości pokazać w pełni swoich umiejętności w filmie. Poza tym jest jedynym aktorem na którego patrzę nie tylko przez pryzmat tego co gra ale za całokształt bo jest dla mnie wielkim autorytetem

Will Smith - fakt, tylko jedna niezła rola - "W pogoni za Szczęściem", no ale dlatego że sam film jest znakomity, ale Crowe? Nie widziałeś chyba "Pięknego Umysłu", gdzie zagrał rewelacyjnie i tam Oscar należał mu się bardziej niż za "Gladiatora".

Rzeczywiście Pięknego Umysłu nie widziałem i postaram się w najbliższym czasie nadrobić. Ale za Gladiatora to mu się ewidentnie Oscar nie należał

to polecam piekny umysl zdecydowanie bardziej niz gladiatora, ktory uwazam za dobry film z dobra muzyka ale faktem jest ze oscar tam mu sie nie nalezal

Smutne jest to, że dajesz ocenę głównie dla zasady, aby dana osoba (lub film) szła w "górę" lub w "dół". W swoim poście stwierdzasz, że Laurie nie zagrał w dobrych filmach, ale słabe filmy i słabe role to różne rzeczy. Jeśli chodzi o serial, w którym gra, to zgadzam się z tym "wałkowaniem jednej roli", ale ważne jest to, jak ją "wałkuje" (w "W11" aktorzy też "wałkują" role).

oczywiscie nie dam mu niskiej oceny bo wiem ze chlop ma umiejetenosci i tego mu nie zabronie. akurat tak sie sklada ze wczoraj ogladalem z nim film pt street kings. nigdy wczesniej go nie ogladalem a byl dosc ciekawy. hugh zagral bardzo dobrze swoja role i nie mam nic do zarzucenia temu aktorowi. nigdy na niego zlego slowa nie powiem ze jest beznadziejnym dnem itp. ale rozdawanie 10 to zostawia sie dla czolowych aktorow. z reszta to tylko internet wiec robcie ludzie co chcecie \m/

hehe, a jeszcze niedawno pisałeś cytuję "dam mu 1 to moze troche spadnie". 10 zostawia się dla czołowych aktorów lub dla ulubionych. Jeżeli moim ulubionym aktorem jest Hugh robię pewien wyjątek i daję 10 bo zazwyczaj staram się oceniać po tym co dany aktor osiągnął i w tym przypadku biorąc pod uwagę aktorstwo Hugh zasługiwał by bez House'a na 7 dodając House'a można by wtedy podwyższyć o jeden punkcik w górę i dać 8. Ale że Hugh to mój ulubiony aktor wystawiam 10

rozumiem o co ci chodzi :) a pisalem tak bo bylem wypity o ile pamietam i zajrzalem na stronke :) oczywiscie nie dam mu 1 bo staram sie oceniac obiektywnie i zgodnie z tym co mysle. dalem hugh 7 o ile pamietam. po obejrzeniu wyzej wymienionego filmu i twoich wypowiedziach, ktore sklonily mnie do obejrzenia kilku odcinkow dr house'a stwierdzam ze chlop ma naprawde potencjal i tez dlatego dam mu oczko wiecej. zawsze wiedzialem ze chlop jest dobry ale jego mimika twarzy i gra emocjami stoi na bardzo wysokim poziomie. pozdrawiam :))