Zgadzam się. Jak można wystawic mu tak wysoką rolę, za grę w serialu??
No i to miejsce- 30- bez sensu jak dla mnie
Jeśli się oglądało tylko serial. A myślę, że są osoby, które NIE OCENIŁY go tylko po grze w serialu. (np ja;P)
Hugh to nie tylko doktor House, ale utalentowany aktor, muzyk i całkiem dobry pisarz. Radzę obejrzeć jakiekolwiek filmy z jego udziałem i wtedy oceniać:D Jak widać jego filmografia nie składa się tylko z udziału w "Dr Housie".
To, że nie ma bogatej filmografii, nie znaczy, że masz mu wystawiać 1, bo jego gra aktorska jest świetna.
A gdzie masz napisane, ze dalem mu 1? ja jakos nie dostzegam tej swietnosci, o czym moim zdaniem swiadczy chociazby to, ze jakos nikt mi nie odpisal wczesniej, co takiego wielkiego jeszcze zagral.
Po 1, to ja mam od zawsze ustawione, ze moich ocen nie widac, wiec cos ci sie pomylilo, bo ja mu nic nie wystawilem, a po 2 to jest jedna trzecioplanowa rola w filme, ktory ma prawie 20lat. Wiec jesli od tamtego czasu, ani przed tym filmem nie zagral nic wartego uwagi, to raczej zadnym wielkim aktorem nie jest. I prosze nie rozsmieszajcie mnie tu ajkimis dalmatynczykami albo adoptowanymi myszami.
Zmieniłeś, to że nie widać oceny, po tym jak napisałem posta, teraz znowu przywróciłeś i widzę jedynkę...
Ciekawe dlaczego...;)) żałosne jest to co robisz, jeśli Fili ma rację, natomiast to, że nie czytasz owych odpowiedzi i najprawdopodobniej i tak żadna cię ani nie zadowoli, jak i do każdego przykład odniesiesz się najpewniej z założenia pejoratywnie, więc jaki to ma sens? O ile po czasie nie zmądrzałeś to żaden...
widać że obejrzałeś/łaś tylko house'a i na tym opierasz swoją opinię. widocznie nie oglądasz porządnych filmów jak rozważna i romantyczna albo chociaż 101 dalmatyńczyków gdzie nawet nie gra głównej roli. zobacz te filmy i zobacz różnice między każdą z postaci która gra a dopiero potem się wypowiadaj, ale widzę że Ciebie interesuje tylko badziewie z dużych ekranów nic więcej. dziecinada
Pytanie-jak osiągnąć emocjonalny orgazm-objechać na podstawie, na której obraża się innych kogoś, kto z jakiegoś powodu jest sławny;) Na prawdę aż tak nisko upadliście? Człowieka nie ocenia się tylko po aspiracjach, dokonaniach, prezencji, wartościach itp. ale również po tym, co potrafi wzbudzić w nim radość, tudzież poczucie zadowolenia czy satysfakcji. Poniżacie siebie więc, jeszcze się z tego śmiejąc-po prostu nic dodać nic ująć. Totalny regres intelektualny. Z jednej strony zabawne, z 2 smutne. Pytanie, co tak na prawdę chce się wzbudzać sobą u innych i u samych siebie.
Ty popierasz moje zdanie, a ja Twoje ;) Zgadzam się z tym co tutaj napisałaś, społeczeństwo sięga dna. Pozdrawiam jedną z normalnych.
Przeciętnie w Housie?! No takiej głupoty to dawno nie czytałem - nawet politycy mądrzej się wypowiadają. Rola Housa jest absolutnie fenomenalna, i oceniam to na podstawie ponad 170 odcinków, które obejrzałem. Ten aktor, do tej roli pasuje idealnie i nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógłby zagrać Housa lepiej. Tyle ode mnie. No ale nie wiem czy ma sens pisanie do gościa, który Natalię Oreiro czy Seana Paula ocenia na 10, biorąc pod uwagę, że jesteśmy na vortalu filmowym.
Wracasz czasem do Housa?:) Ostatnie zdanie-ciekawa uwaga;) Nie mogę niestety wysłać wiadomości prywatnej, bo coś tam, ale ciekawa jestem co u Ciebie słychać...:)
Jak według Ciebie zagrał? Klękajcie narody, bo wielki znawca gry aktorskiej się znalazł. Marnujesz swoją wiedzę i zapewne talent. Wracaj na deski teatru...
Tiaa... Tylko House... A filmy, już nie wspominając o dawnym serialu z Rowanem Atkinsonem u boku 'Czarna Żmija' ? Ale po co obejrzeć coś prócz jednego serialu zanim się o kimś wypowie...
Ludzie są zbyt prości by się zgłębiać w cudzą twórczość. Sami nic nie potrafią poza anonimowymi wpisami na portalach. A tak naprawde to zazdrość ich zżera bo chcieliby mieć odrobinę tej sławy czy kasy na koncie. Facet jest rewelacyjny w swoim fachu i tyle. Nawet epizod zagrany w Przyjaciołach był świetnie przez niego zrobiony. A Czarna Zmija to już mistrzostwo. Tylko że to doceniają inteligentne osoby :)
Hugh Laurie w House'ie grał fenomenalnie! Pragnę tylko przypomnieć, że to aktor komediowy, a cały czas - musiał wcielać się w bohatera o skomplikowanym charakterze, smutnego, zdesperowanego, pełnego bólu, a jednocześnie cynicznego i niesamowicie pewnego siebie. Nawet jeśli ktoś oglądał tylko House'a, to jest w stanie ocenić Lauriego dość obiektywnie, bo pokazał nam wiele różnych twarzy.
Ja - jako osoba, która uwielbia twórczość Hugh w każdym wydaniu - oceniam go bardzo wysoko! Uwielbiam jego House'a, często słucham albumu "Let them talk", a i "Sprzedawcę broni" przeczytałam. Dla mnie to genialny gość :)
Nie wspominajac o tym, że człowiek ten ma również bogatą historię teatralną, jak można oceniać aktora tylko na podstawie tego że nie ma bogatej listy filmów na swoim koncie? Lepiej mniej a solidnie i perfekcyjnie, niż dużo a często ni jak.
Też tak myślałem i ze względu na doktora Hous'a nie przepadałem za nim, dopóki nie skojarzyłem Go z serialu Czarna Żmija. Zagrał tam rewelacyjnie.
A co z tego, że obejrzę blackaddera, przecież to nie zrobi od razu z niego aktora na tak wysokie miejsce w klasyfikacji na najlepszego.
Bez przesady, znam go tylko i wyłącznie z roli Dr House a wraz ze mną ponad połowa Polaków
Śmieszą mnie ludzie oceniający aktora na podstawie jednej roli (bo zapewne tak jest w Twoim wypadku), a nie zwraca uwagi na to, że Hugh ma bardzo bogatą filmotekę... Wg. mnie świetnie zagrał właśnie w "Dr.House",czy "Lot Feniksa". Poza tym jest pisarzem i muzykiem w we wszystkich tych rolach spisuje się świetnie.
Dla mnie to świetny artysta, bardzo lubię muzykę którą robi, co do niego jako aktora to nie przepadam za nim w komediowych rolach lub w kinie rodzinnym. (Może przez house'a ) Ranking nie patrzałbym na niego poważnie :)
Ale dlaczego nie patrzyłbyś na ranking poważnie? On naprawdę nie zagrał tylko w Housie (genialnie zresztą)...
A Fortysomething (Gdzie HOUSE gra ojca SHERLOCKA?;D Hugh i Benedict w jednym... IDEALNIE!)? A Czarna Żmija? Rozważna i Romantyczna? Przyjaciele Petera? A taki Stuart Malutki? albo 101 Dalmatyńczyków? Naprawdę, polecam obejrzeć parę filmów z udziałem Hugh, bo w każdym z nich wciela się w inną postać i gra zupełnie inaczej. I NIE JEST AKTOREM JEDNEJ ROLI.
Nie wspominając już o tym, jak świetnie śpiewa, komponuje, gra na instrumentach, pisze książki czy chociażby sprawdza się w dubbingu! :)
Tak zgadza się to racja. Właśnie obejrzałem niedawno "królowie ulicy". Tak w takich rolach go lubię. Nie lubię kina familijnego, typu Stuart Malutki, więc nie będę się wypowiadał, raczej wszystko wyszłoby na nie :)
Pozdrawiam
Wiadomo, każdy lubi co innego! Stuarta oglądałam będąc dzieckiem, więc wiadomo, że patrzyło się na to nieco inaczej:) Został sentyment. Ale obejrzyj sobie parę pozycji z kina niefamilijnego! Polecam szczerze. Jeżeli lubisz brytyjski humor, to "Fortysomething" czy "Czarna Żmija" jak najbardziej;) Ale w sumie pisałeś, że nie przepadasz za Hugh w komediowych rolach... Szkoda, bo filmy warte uwagi! Czas zerwać z "House'owym wizerunkiem" ;)
W każdym razie, ja osobiście bardzo wyczekuję filmu "Mr Pip".
Pozdrawiam. :)